Aktualności
Grono miłośników dobrej kuchni, a w nim babcie, wnuczki, wnuki i jeden dziadek (kilka mam w zastępstwie również), spotkało się wczoraj w Taczalinie, gdzie pod fachowym okiem Renaty Semeniuk, wyrabiało, wałkowało, wykrajało, lepiło i gotowało pyszne pierogi (tradycyjne i giozo). I potem oczywiście je zjadło. A było co jeść, bo gdy takie towarzystwo się weźmie za gotowanie, to absolutnie nikt nie ma szansy wyjść głodnym.
Pysznie dziękujemy!